6.5.09
bluszcz
Smutek jest jak krzew, jak bluszcz, który rozrasta się we mnie. Nie przychodzi z zewnątrz, korzenie ma w środku, dobrze wrośnięte i utwierdzone. Z uporem i siłą czepia się podłoża, oderwany wypuszcza ciągle nowe pędy, nie zważa na zniszczone gałęzie. Udaje mu się zatrzymać mnie w miejscu. Niedługo nikt nie zauważy, że w środku nie stoi drzewo, tylko ja, ciągle trochę żywa.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz