próbuję dotknąć siebie
i sama się przed sobą cofam
szyba pęka
i staje się morzem
marznącego szkła
uciekam
na pierwszym brzegu
zostaje odbicie
bezdomne w powietrzu
zbyt wątłe
żebym mogła
mocno uchwycić mnie
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
To moje skrawki słów. Strzępki prawdy. Wstydzę się ich. Wstydzę się nieporadności i naiwności słów. Wstydzę się emocji. Wstydzę się siebie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz