7.6.10

* * *

próbuję dotknąć siebie
i sama się przed sobą cofam
szyba pęka
i staje się morzem
marznącego szkła
uciekam
na pierwszym brzegu
zostaje odbicie
bezdomne w powietrzu
zbyt wątłe
żebym mogła
mocno uchwycić mnie

Brak komentarzy: